Film pierwsza klasa. Rany jak ja lubię filmy z tamtej "epoki", ze starych czasów. Żadnych efektów specjalnych tylko stary dobry i specyficzny klimat.;) I nie rozumiem narzekań niektórych ludzi, że niby film z thrillera nagle stał się komedią. Uważam, że jednak nie dosłownie tak się stało. Właśnie fajnie ten motyw miłości wplótł się w fabułe. Raczej uważam, że jest to czarna komedia. I to zaliczyłbym jak najbardziej na plus. No i oczywiście idealnie zagrane role przez J.Foster i D.Hopper-a.