Znakomity dramat obyczajowy z szerokimi elementami dramatu psychologicznego, niesamowicie autentyczny, z bardzo ciekawą i nieco zaskakującą rolą Diane Keaton w roli kobiety "z blizną". Diane Keaton raz wypada znakomicie w roli kobiety prowadzącej podwójne życie (pokornej nauczycielki za dnia i bywalczyni nocnych lokali w nocy), dwa elektryzuje widza swoim erotyzmem, co szczególnie rzuciło mi się w oczy. Sceny erotyczne zamiast gorszyć swoim zbrutalizowaniem i "normalnością" przykuwają dodatkowo uwagę widza, który zgłębia odczucia bohaterki. Są bardzo sugestywne i znacznie urozmaicają fabularnie ten film, a dodatkowo tłumaczą chęć przełamania konwencji w tej kwestii przez główną bohaterkę.
Momentami jest to, jak zwykło się mawiać, show jednego aktora (w tym wypadku aktorki), co ogranicza poważnie znaczenie ról drugoplanowych, aczkolwiek sytuacja w domu głównej bohaterki wydaje się być znaczącym czynnikiem, który ukształtował jej młodość i dalsze wybory życiowe, przez co rodzina głównej bohaterki ma w tym filmie również swoje istotne miejsce. Jest to zaskakująco autentyczne i mniej znane dzieło Richarda Brooksa, który zdążył mnie już wcześniej poruszyć choćby takimi filmami, jak "Kotka na gorącym, blaszanym dachu" czy "Słodki ptak młodości". "W poszukiwaniu idealnego kochanka" jest bardzo ciekawym przykładem poszukiwania hedonistycznej miłości w zwyczajnym świecie, a dodatkowo serwuje widzom rozbudowany portret psychologiczny głównej bohaterki i rysuje jej destrukcyjne otoczenie. Ponury finał filmu jest nie tyle przestrogą, co konsekwencją beztroskiego zapomnienia i życia, jak to mówi bohaterka, dniem teraźniejszym.
Ode mnie 8/10.