Ciężko się czyta Twoją wypowiedź ale spróbuję Ci odpowiedzieć.
Czarno białe ostatnie sceny to raczej taki zabieg stylistyczny, który miał ukazać troje bohaterów w jednym kadrze, w tym leżącego, martwego Dennisa, a najlepiej to było zrobić umieszczając kamerę u góry. Myślę, że reżyser być może chciał żeby to wyglądało jak monitoring (który wtedy był jeszcze stosunkowo rzadko spotykany) ale nie sugerował nam raczej, że mieszkanie Avillów było monitorowane lub była tam ukryta kamera.
Dennis manipulował Raymondem, wiedział, że jest śledzony dlatego upozorował romans z Kathleen, żeby wyprowadzić Raymonda Avillę z równowagi, sprowokować go i w ten sposób utrudnić lub zakończyć śledztwo przeciwko sobie. Dlatego podrzucił mu jakieś damskie majtki. Avilla oddaje je żonie myśląc, że ma dowód zdrady ale w domu małżonkowie sobie wszystko wyjaśniają, nie było żadnej zdrady. Seks jest tutaj symbolem, że między nimi jest znowu zaufanie.
Dennis jest mistrzem manipulacji, do tego stopnia, że przyłapany przez Stevena Arrocasa na stosunku z jego żoną potrafi z opresji wyjść cało i całą winę zwalić na żonę Arrocasa. Być może tą scenę nawet zaaranżował świadomie żeby pozbyć się Arrocasów. Postać zagrana przez Richarda Gere'a przyciąga swym magnetyzmem. Dennis nie jest jednoznacznie zły. Zabija ludzi, jest hipokrytą ale jednocześnie pomaga kolegom, dobrze sprawdza się w codziennej pracy "krawężnika". Swoje postępowanie uzasadnia koniecznością utrzymania licznej rodziny. Z kolei postać grana przez Andy'ego Garcia'ę też nie jest jednoznacznie dobra. Co prawda, w przeciwieństwie do Dennisa odróżnia dobro od zła ale podobnie jak on stosuje metody szantażu.